sobota, 5 listopada 2011

Assassin's Creed II - Recenzja


Renesans, wyobrażaliście sobie kim byście chcieli być jeżeli moglibyście się tam znaleźć ? Ja już wiem, chciałbym być Assassinem, dlaczego ? Może dlatego, że tak genialnie wygląda gra, do której recenzji przeczytania zapraszam ! (Yodą coś zabrzmiało).




Fabuła gry jest naprawdę genialna, steruję całkiem nową postacią jest nią Ezio Auditore da Firenze, młody szlachcic z bogatej florenckiej rodziny. No właśnie, akcja rozgrywa się w latach 1476-1499, czyli aż 295 lat, po wydarzeniach z poprzedniej części. Głównym celem Ezio jest pomścić swojego ojca, który na początku przez nieuczciwy spisek pewnych ludzi, odchodzi ze świata żywych. Ezio zabiera swoją matkę i siostrę do Monteriggoni, gdzie dowiaduje się o tym, że jego ojciec był Assassynem. Z czasem odkrywa, że to nie jest błaha sprawa - zaangażowany w niego jest zakon templariuszy, do którego należą m.in jego wróg Vieri de Pazzi i jego ojciec oraz tajemniczy Hiszpan, a sprawa dotyczy m.in zamachu na Lorenzo de' Medici i Jabłka Edenu.


Szata, którą bohater będzie nosił przez całą zabawę, od tego zaczyna się właściwa część fabuły.
Losy naszego bohatera będzie również poznawać po krótkich przerywnikach właściwie to filmowych, bo tak dokładnie wygląda ich oprawa. Często będzie zaskoczeni dalszym rozwojem fabuły i jestem pewien, że rozbudzi w was ciekawość co będzie dalej. Lokacje, które odwiedza bohater, to Florencja, toskańska wieś, willa rodu Auditore w Monteriggioni, Wenecja, zamek Forlì oraz Rzym (głównie Watykan). Wśród odwzorowanych lokacji znajdują się m.in. bazylika św. Marka w Wenecji, nieskończona jeszcze katedra Santa Maria del Fiore, kanał Grande, most Rialto oraz wenecki Pałac Dożów. Nie wymieniłem tutaj pewnie wszystkiego, ale naprawdę świat gry jest dosyć duży i ciężko wszystko zapamiętać.

Jabłko Edenu, tajemniczy obiekt.
Warto wspomnieć, że w fabule znajdziemy wiele znanych osobistości, które zostały tutaj przedstawione w nieco inny sposób. Wśród nich znajduje się znany Leonardo da Vinci, który będzie dobrym przyjacielem naszego głównego bohatera i pomoże mu rozwiązać pewne zagadki. Pojawi się również Niccolò Machiavelli, który na pewno was zaskoczy, nie zdradzę wam kim on tam jest, zobaczcie sami. Pojawi się również członek rodu Medyceuszy, a jak niektórzy mogą pamiętać z historii, to właśnie dzięki nim Michał Anioł mógł tworzyć tak wspaniałe rzeźby i inne dzieła sztuki. Bohaterów jest sporo, każdy z nich zaskakuje, gra pokazuje ich w zupełnie innym świetle, czego przykładem jest na przykład sam Leonardo, o którym wspomniałem wyżej. Wątek fabularny jest dosyć długi jak na tego typu gry, więc warto zatopić się w ten świat.

Po środku Niccoló Machaivelli.




Mechnika Gry w Assassin's Creed II, całkowicie różni się od poprzednika. Mamy tutaj bardziej rozbudowany system walki, gdzie wykorzystujemy nie jedno ukryte ostrze, lecz dwa, co naprawdę wygląda bardzo efektownie przy wykańczaniu kolejnych przeciwników. O ile w Assassinie Creed mieliśmy nie za duży arsenał, a walka zaczynała być nudna po kilku starciach, tak tutaj mamy dosyć sporo rzeczy, które posłużą nam za broń, możemy wziąć nawet miotłę i nią walczyć, ale tutaj twórcą wkradł się malutki błąd i podczas walki słychać jakby miotła była z metalu bądź też żelaza, jednak to nie raz aż tak w oczy, a może raczej uszy. Każdy rodzaj broni, ma inne ciosy wykończające, ale niestety jest tylko jedna animacja dla danej broni, dlatego też podejrzewam, że dali nam aż tak spory arsenał, a w trakcie gry odkrywamy jeszcze więcej ciekawych wynalazków do ułatwienia sobie życia we Włoszech.

Między innymi ukryty pistolet :D

Oprócz elementów walki mamy również i inne elementy, może na przykład zwiedzać podziemne świątynie i szukać w nich ukrytych skarbów, które to później odblokują nam jakieś bonusy. Możemy zrywać listy gończe z naszą podobizną, ale to zajęcie nudzi się po jakimś czasie, a niekiedy listy wiszą w naprawdę dziwnych miejscach, gdzie zwykły człowiek raczej by nie wszedł, chyba że byłby to jakiś Yamakasi albo inny parkourowiec. Zapomniałem wspomnieć, że nasz zabójca posiada "Wzrok Orła" to znaczy, że potrafi rozpoznać kto jest wrogiem, a kto jest nastawiony do nas przyjaźnie, chociaż tego co pamiętam to główne cele do zabicia, były oznaczane żółtym kolorem i nie zawsze trzeba było ich zabić. Wiele razy zastanawiałem się co robię źle i w końcu musiałem zajrzeć do jakiegoś poradnika, więc gra w sobie nie jest wcale taka prosta.

Wzrok Orła, nie tylko służy do lokalizowania przeciwników.
Kolejnym smaczkiem są misje na zlecenie, są to misje poboczne i nie są obowiązkowym etapem w grze, ale dla osób lubiących przechodzić grę na 100% to się przyda. Bierzemy od gołębia pocztowego, który sobie spoczywa w klatce list i tam mamy cele zadania, za którego wykonanie otrzymujemy odpowiednią nagrodę, proste prawda ? Zdziwilibyście się, ale niektóre misję po prostu były jakieś dzikie, ciężko było je wykonać. Osobiście poddałem się i nie zamierzałem dalej bawić się z gołębiami.

  
Dzień dobry, kilo ziemniaków ;)

Trzeba jeszcze wspomnieć, o tym, że w różnych sklepach możemy kupować towary nam potrzebne, ulepszenie naszego uzbrojenia znajdziemy u kowala, natomiast fiolki ze zdrowie znajdziemy u aptekarzy, których znajdziemy w różnych miejscach, a jeśli będziemy chcieli być modni, to może zakupić sobie nowe szaty, u jakiegoś projektanta, czyli po prostu musi iść do jakiegoś sklepu z odzieżą (zapomniałem jak to się tam nazywało). No i ostatnim elementem są wyścigi, ściganie się kto pierwszy ten lepszy, przednia zabawa, również niestety znudzi się po jakimś czasie. Tak więc jak widzicie, macie tutaj multum rzeczy do roboty, więc wątek fabularny nie równa się zakończeniu gry, warto zbierać te wszystkie dodatkowe bonusy, może dowiecie się czegoś więcej.


Muzyką, która będzie nam towarzyszyć podczas gry zajął się Jesper Kyd, jeżeli się nie mylę, ale wiele źródeł podaje właśnie tego artystę. Gdyby miał powstawać film o świecie Assassynów, to chciałbym aby to właśnie ten człowiek tworzył do niego muzykę, bo robi to fenomenalnie, a przyznam szczerze, że co raz częściej do gustu przypada mi muzyka instrumentalna, czy tam też z chórem w roli głównej. Muzyka dodaje grze klimat zdecydowanie podkręca akcję i atmosferę panującą w życiu naszego bohatera. Dla pana Jespera, należy się duże piwo, a jeśli nie pije to duży soczek.


Otoczenie w Assassin's Creed II to kolejny pretekst tylko po to aby zagrać w tą produkcję. Lokalizacje są naprawdę wykonane w bardzo realistyczny sposób, właśnie tak wyobrażałem sobie renesansowe Włochy i Wenecje. Świetna robota, budowle nie są takie same, widać na pierwszy rzut oka, że nad każdą ważną budowlą np. nad Bazyliką Św.Piotra, pracowano wiele dni aby oddać dokładnie każdy szczegół. Budowle jakie spotkamy wypisałem w "Fabule", więc wymieniać ich jeszcze raz chyba nie jest warto. Więc można się wybrać spokojnie w wycieczkę po Włoszech bez wychodzenia z domu, w dodatku wchodzić wszędzie do środka dosłownie za darmo, czyż to nie brzmi pięknie ? Może i tak, ale tak mówiąc serio, Włochy teraźniejsze również są piękne i warto się tam wybrać, to nie jest reklama bo mi za to nie płacą.

Skoki po Santa Maria Del Fiari :D
Teraz o przeciwnikach, jest ich sporo na każdej ulicy, dzielnicy, ale nie są wcale tak różnorodni. Mamy owszem takich zwykłych strażników, pikinerów (tych z włócznią) i takich całkiem sporych i mocnych, którzy sprawiają wiele trudności. Nie mamy tutaj żadnych przeciwników specjalnych, tylko pod koniec się taki zdarzy, ale zapewniam was, że jest on łatwiejszy od grupki strażników. Modele przeciwników zostały wykonany w bardzo dobry sposób, również ich ubiór i wyposażenie zostało zrobione z pomysłem. Tylko szkoda, że dla każdego ważnego Pana (naszych celów) pracują te same "twarze", chodzi mi tutaj, że strażnicy to klony, ale jestem pewien, że to by było męczące robić dla każdego inną twarz, więc jestem w stanie im to wybaczyć i już wybaczyłem dawno temu. Ach...tak mamy jeszcze łuczników stojących na dachach, ale to źle dla nich, ponieważ poniosą śmierć z wysokości. To chyba tyle jeśli chodzi o Assassin's Creed II, zapraszam serdecznie wszystkich do tej przygody, również płeć piękna chwali tą serię.

Dla każdego wystarczy, spokojnie !


Przepraszam za wielkość obrazków, coś mi się zepsuło w programie i musiałem improwizować ;)













W tym tygodniu nie zdradzę wam co będzie za tydzień, chcę was zachęcić do odwiedzania tego blogu. Zapraszam za tydzień ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz