sobota, 19 listopada 2011


Chcielibyście być żołnierzami ? Na pewno wielu z was, miało takie marzenie, ale bycie żołnierzem to również wyzwanie, a w nowym Call of Duty, słowo "żołnierz", jest ważniejsze od wszystkiego innego. Chcecie wiedzieć jak wygląda nowe Call of Duty, czy warto zanurzyć się w kolejny epizod z naszymi bohaterami ? Zapraszam do przeczytania recenzji z najnowszej odsłony Call of Duty, pod nazwą Modern Warfare 3.

Fabuła w Call of Duty Modern Warfare 3, jest bezpośrednio kontynuacją fabuły z poprzedniej części. Nadal mamy zarys konfliktu, między Stanami Zjednoczonymi, a Rosją, którą wspomagają Niemcy i jakieś kraje partyzantów z Kolumbii, jeżeli dobrze pamiętam. Całość przedstawia się następująco. Jesteśmy prowadzeni za rękę przez całą grę, ale to jest właściwie normalne w tego typu grach. Nie znajdziemy w tej grze żadnych przerywników filmowych, jedynie podczas każdej misji, usłyszymy dialogi osób, które będą nam zdradzały pewne szczegóły. Oprócz tego fabułę poznajemy podczas gry, z dialogów między żołnierzami czy dowódcami. Podczas naszej przygody, będziemy odwiedzać lokalizacje takie jak: Londyn, Paryż czy Nowy Jork, podczas apokalipsy, każda z lokalizacji jest zróżnicowana, więc nie mamy złudzenia, że już tam byliśmy. Oprócz tego będziemy wracać do wspomnień, w których bierzemy czynny udział. Linia fabularna, pozwoli nam kierować kilkoma bohaterami (żołnierzami), co jest jasnym zabiegiem, ponieważ będziemy brać też udział w więcej niż jednej dywizji wojskowej.

Helikopter Delta Force w "Bitym" Jorku.

No właśnie, grając w kampanię, trzeba się przygotować na dawkę dobrego kina. Dlaczego kina ? Bo całość wygląda jak dobry film wojenny, z perspektywy pierwszej osoby, jest tak samo zaskakujący co dynamiczny. Bez wątpienia to jeden z najmocniejszych punktów gry, całość w fabule przedstawia się w znakomity sposób. Jest ciekawie, jest miejscami zabawnie, czasem nawet smutno...ale najważniejsze jest to, że mamy troszkę do myślenia w wielu momentach. Więcej nie trzeba naciągać o tej fabule...jest genialna, to wystarczy.

 
Mechanika Gry, jak w każdym FPS'ie pozostaje bez niespodzianek. Przemierzamy przez kolejne misję, mordując więcej przeciwników, strzelamy do nich, strzelamy i strzelamy. Praktycznie tak ciągle, ale to właśnie FPS, tutaj nie będzie żadnej jazdy samochodem czy latania samolotem. Przez to gra jest dynamiczna. Nie znajdziemy tutaj żadnych elementów logicznych, jakby takowe były, gra zrobiłaby się śmieszna. Mamy za to całkiem dużo, przyjemnie wyglądających dodatków , które w trybie MultiPlayer, robią z nas superbohatera. Po prostu jak kto lubi, ale seria słynie z tego, że z gry na grę dodaje więcej bajerów. Mówiąc tak ogólnie, jest dobrze, wcale mi to nie przeszkadza, że występuję ciągłe strzelanie i przesuwanie się z punktu A do punktu B. Jestem zadowolony z tego, że twórcy gry nie zmieniali mechaniki, ponieważ w poprzedniej części...Modern Warfare 2, była ona przyjemna i prosta w obsłudze, łatwo się było dostosować. Wiele osób mówi, że dostajemy odgrzewanego kotleta...w sumie mają tam jakąś rację, ponieważ w mechanice się nic nie zmieniło, a teraz właśnie o niej mowa.

Jak widzimy...jest normalnie :D

Żadnych tutaj innych elementów poza strzelaniem i wybuchami, nie znajdziemy, ale chyba się powtarzam, trudno. Tutaj jest to czysty shooter, naciągać tak o mechanice...sam się dziwię, ale więcej chyba nie ma co opisywać, recenzja może być krótka, cóż zrobić. Skoro gra jest też krótka.

Takie tam na wojnie :P





Tutaj możemy opisać chyba trochę więcej. Zaczniemy od genialnej muzyki, skomponowanej przez Briana Tylera, która towarzyszy nam większość czasu, który spędzamy przy grze. Pamiętacie film Pojutrze ? Kiedy usłyszałem pierwszy raz muzykę z Call of Duty Modern Warfare 3, od razu skojarzyło mi się z tym filmem. Naprawdę muzyka jest prze genialna, ale zależy co kto lubi, mi przypadła do gustu nawet bardzo, dodaje klimatu zdecydowanie, podkreśla dramaturgię wszystkich wydarzeń jakie występują w grze. Co tutaj dużo pisać, posłuchajcie sami:
Naprawdę coś pięknego, wielkie gratulacje dla twórcy, czułem wszystkie emocje bohaterów na sobie, rzadko kiedy muzyka wywołuję takie uczucie. Widocznie w Activision, pracowali również mocno nad muzyką, aby każdy gracz poczuł się jakby tam był. Jeszcze raz wielkie "propsy".

Takie rzeczy tylko w Call of Duty...
Dobra, po zachwycającej muzyce, przyszedł czas na również dobre otoczenie. Owszem wykonane jest one na starym silniku graficznym, z poprzedniczki, ale została wyraźnie poprawione, może nie jest aż tak wspaniałe jak w najlepszych grach, które teraz wychodzą na różne platformy, ale jest dobre i myślę, że tutaj panowie z Activision ukłonili się w stronę graczy, ze słabszymi sprzętami, aby mogli kontynuować dalsze przygody, dzielnych żołnierzy. Cóż, nie ma co narzekać, mimo tego otoczenie zostało wykonane w bardzo realistyczny sposób, przykładem tego jest chociażby Wieża Eiffla, którą będziemy mieli okazje spotkać. Większej uwagi na szczegółowe przedmioty występujące w otoczeniu, nie warto zwracać, nie są one aż tak ważne, a zapewne podczas bitwy nie zwrócimy uwagi, na jakieś butelki, które wyglądają trochę kartonowo.
Aż tak źle nie jest ;)
 
Pozostali nam jeszcze nasi przeciwnicy, którzy są wykonani w dobry sposób, chociaż niektórzy są podobni do naszych żołnierzy, czasami można się pomylić. Miałem takie przypadki w grze. Czarni osobnicy, to partyzanci, czyli nie mają żadnych hełmów, pancerzy. Po prostu przedstawiają zwykłych cywili z bronią. Właściwie żołnierze niemieccy i ruscy, są podobni do siebie, ale podczas gry będziemy się skupiać na ich wybijaniu. Nie mamy tutaj żadnych bossów, czasami pojawi się jakiś helikopter, który wedle rozumowania jest naszym przeciwnikiem, ale zawsze załatwią go nasze zabaweczki, więc żadnego problemu nie będzie. Podsumowując, Call of Duty Modern Warfare 3, nie jest zupełnie czymś nowym, ale jest znakomitą kontynuacją poprzedniczki czy poprzednika. Niestety dla graczy lubiących długie gry...okaże się ona za krótka, jej przejście zajęło mi 6 godzin i 32 minuty, na poziomie normalnym, ale ta gra nie kończy się tylko na kampanii.

P.S. Przepraszam za brak ładu, jakoś dzisiaj nie miałem weny. Za tydzień, sam nie wiem co zrecenzjuję.
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz